Adres email
joanna@jkorzeniewska.pl
Godziny pracy
Pon - Pt : 08:00-18:00,
Sb: 08:00-14:00
Kontakt

Alimenty trudny temat

Alimenty są tematem budzącym wiele kontrowersji. Rodzice, którzy je pobierają w imieniu dziecka często bywają rozgoryczeni z powodu ich wysokości, która nie wystarcza na utrzymanie małoletniego a także z powodu problemów z ich egzekucją. Rodzic, który musi je płacić nieraz uważa je za wysokie. Trudno znaleźć odpowiednie rozwiązanie, aby rozwiązać wszystkie te problemy. Wysokość alimentów powinna być ustalana w oparciu o wysokość usprawiedliwionych potrzeb dziecka, a z drugiej o możliwości zarobkowe i majątkowe osoby zobowiązanej do płacenia. Standardową praktyką jest, ze potrzeby są zawyżane, a dochody zaniżane. Wprowadzono wiele ułatwień dla wierzyciela dotyczących możliwości egzekucji, co zarazem stanowi obostrzenia dla dłużnika, np. możliwość zajęcia większej części wynagrodzenia niż w przypadku egzekucji innych świadczeń. Prowadzi to jednak również do sytuacji, gdy dłużnik płaci alimenty, a mimo to prowadzona jest egzekucja. Niektórzy mają w takich sytuacjach pretensje do komorników, choć to nie ich wina, bo póki wierzyciel nie cofnie swojego wniosku, to komornik musi prowadzić egzekucję, nawet jeśli nie ma żadnych zaległości. Tutaj nie ma też możliwości uznania, ze świadczenie zostało spełnione, bo co miesiąc powstaje nowe zobowiązanie. Możliwe, że intencje ustawodawcy były dobre, ale z drugiej prowadzi to do powstania pewnych wręcz patologicznych sytuacji, kiedy dłużnik płaci alimenty, a oprócz tego ponosi koszty komornicze i ma zajęte wynagrodzenie. Kiedy indziej zaś pomimo osiągania dochodów, nie udaje się ściągnąć alimentów dzięki umiejętnemu ich ukrywaniu. Aby zmobilizować dłużników alimentacyjnych wprowadzono przestępstwo nie alimentacji. Czy rozwiązanie to się sprawdziło? Absolutnie nie. Niektórzy, którzy nie chcą płacić, omijają to w ten sposób, iż wpłacają niewielkie kwoty, chcąc wykazać w ten sposób dobrą wolę. Niekiedy zaś dłużnicy nie płacą, bo nie mogą, a mimo to otrzymują wyrok skazujący. Powstaje nieraz błędne koło. Za pierwszym razem zwykle nie orzeka się kary pozbawienia wolności, jednak jeśli rodzic dalej nie płaci i sprawa trafia ponownie do sądu, zdarza się kara więzienia bez jej warunkowego zawieszenia. Jakie są konsekwencje? Rodzic dalej nie płaci, państwo w dalszym ciągu płaci alimenty za rodzica a także za jego pobyt w więzieniu. Czy istnieje rozwiązanie odpowiednie dla wszystkich? Takie, które ochroni dzieci i zapewni lepszą egzekucję, a z drugiej nie będzie krzywdzić dłużników? Póki co takiego nie wynaleziono, system ma wiele luk. Niewątpliwie pewną pomoc stanowiłaby zasada, iż kary pozbawienia wolności za niealimentację odbywałyby się w systemie dozoru elektronicznego, co pozwoliłoby dalej pracować. Nie naprawi to jednak wszystkich błędów, a jest ich wiele

Podobne wpisy